Odkrawam końcówki, które przeznaczam na przykład na befsztyk z surowego mięsa.
Mięso owijamy folią i mrozimy.
Chodzi o to by nadać mu kształt walca, aby później łatwiej kroić w plasterki kiedy robimy carpaccio.
Po wyjęciu czekamy aż delikatnie, powierzchniowo odtaje i kroimy w plastry, resztę chowamy aby nie rozmrozić mięsa.
Oczywiście nie wymyśliłem tego, to sposób szefów kuchni. Ja zaczerpnąłem od jednego z nich. Porada pochodzi z programu Goodchefbadchef
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz