piątek, 23 lutego 2018

Salsa z łososia dzikiego


Odkąd zobaczyłem film kilka lat temu o hodowli łososi, nie jadam trucizny z fiordów, co i Wam polecam.
Cała prawda o rybach. Na razie link działa ale "lobby łososiowe" systematycznie dba o to aby film znikał. Zobaczcie w spokoju  całość i zastanówcie się czy warto to jeść.

A teraz wracamy do naszej salsy:

Potrzebujemy:
Na dwie porcje:
200 gramów wędzonego łososia dzikiego
pęczek koperku
pęczek szczypiorku
2 limonki
2 łyżki oliwy
gałka muszkatołowa

Wykonanie:
Łososia należy pokroić w drobną kostkę, podobnie obraną limonkę. Posiekać koperek i szczypiorek. Dodać oliwę, pół łyżeczki startej gałki i całość wymieszać. Jako formy można użyć filiżankę. Drugą limonkę użyć do dekoracji i dodatkowego pokropienia salsy.



Przepis znaleziony kiedyś w internecie, tu przedstawiony z modyfikacjami.
Wstawiam również zdjęcie opakowania jednej z firm sprzedającej dziko żyjącego łososia.



Smacznego życzy Paweł.

6 komentarzy:

  1. A w jakiej sieci sklepow można takiego łosia kupić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kucharz niewspółczesny26 lutego 2018 13:11

      Zarówno wędzonego jak i świeżego (rozmrażanego) kupujemy w Makro.

      Usuń
  2. Apetycznie wygląda. Premiujemy wybory jedynie sprawdzonych i naturalnych produktów :) Serdecznie pozdrawiamy - Da Pietro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kucharz niewspółczesny26 lutego 2018 13:14

      Dziękujemy, również pozdrawiamy.

      Usuń