Świetna przekąska z łososia. Pod warunkiem, że łosoś nie jest norweski. 😄
Gravad lax czyli "pogrzebany" łosoś. Nazwa pochodzi od pierwotnego sposobu przygotowywania tego przysmaku.
Teraz robi się go trochę inaczej.
Na zamarynowanie jednego płata łososia potrzebujemy:
Filet łososia pacyficznego lub bałtyckiego
Klasyczną marynatę:
75 gramów soli
75 gramów cukru
2 łyżeczki świeżo mielonego białego pieprzu
2-3 łyżeczki koperku (czasami używam suszonego)
Na początku swojej drogi z tym przysmakiem spotkałem się z wersją, gdzie był dodatek brandy (koniaku) i tej wersji się trzymam. 😉
Brandy potrzebujemy około 50 ml na jednego fileta.
Głównie chodzi o to aby marynata nie pływała tylko miała konsystencję niezbyt gęstej papki.
Następnie składamy obie części i wkładamy do lodówki na trzy doby, pamiętając aby każdego dnia obrócić o 180 stopni i zlać soki.
Podobno Skandynawowie nie zjedzą gravad laxa bez sosu.
Choć zdarza mi się częściej jadać bez niż z sosem to należy go tu umieścić.
3 łyżki musztardy miodowej
3 łyżeczki musztardy Dijon
3 łyżki cukru trzcinowego
2 łyżki czerwonego octu winnego
100 ml oleju słonecznikowego
3 łyżki siekanego koperku
sól i pieprz do smaku
Wykonanie jest dość proste. Należy połączyć składniki, powoli dolewając oleju. Na koniec dodać koperek i doprawić do smaku.
Smacznego życzy Paweł.
Robię podobnie. Smaczny. pzdr.
OdpowiedzUsuńWłodek
idealny dla mnue :) muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńzadne brendy tylko konjak :-) i pieprz bialy , Pawel wymieszaj najpierw musztardy z cukrem i odstaw na jakis czas , potem wymieszaj calosc dolewajac powoli olej i na koniec koperek.
OdpowiedzUsuń